sobota, 7 kwietnia 2012

Scenariusz cz. 102

Kolejny scenariusz + dodałam na moim drugim blogu nowy rozdział opowiadania (enemies-returns.blogspot.com) ; ))


A: Co tam jest napisane?
N: /zaczyna czytać/ Na podłodze zobaczyłam czerwone plamy. Poczułam się strasznie. A to był dopiero początek tego co mnie spotkało. Podeszłam do stołu, zobaczyłam odciśniętą rękę, która pozostawiła ciemno czerwony ślad. Spojrzałam w twarz Lewisowi. Przypomniałam sobie, co kiedyś mówił mi Rufus: "nie zawsze sami wybieramy sobie ścieżkę, którą idziemy". Wybiegłam z domu, z oczami wypełnionymi łzami. "Nigdy się nie ukryjesz" - tylko tyle usłyszałam..
A: Wow.. mogliby z tego film nakręcić!
N: Amber to nie jest śmieszne!
GM: /znika/
N: Musimy powiedzieć reszcie. Jeśli to jego głosy słyszałaś.. Chodź, idziemy zwołać zebranie Sibuny.

W salonie, przed kolacją

P: Czyli ten "eks Sary" zabił swoich rodziców?
Al: Jej.. to straszne.
N: Z tego co tutaj napisała, to chyba tak.
F: "Nigdy się nie ukryjesz".. co to tak właściwie znaczy? Czego on od niej chciał?
A: A od kiedy Rufus strzela mądrościami?
Al: Jeszcze bardziej dziwne.
Po: /idzie do kuchni/
N: Poppy, możesz na chwilkę?
F: /szepcze/ Co Ty robisz?..
N: Zaufaj mi.
Po: /podchodzi/ Tak?
N: Czy.. Rufus mówił Ci coś kiedyś o wybieraniu ścieżki?
Po: Nie, chyba nie.. a o co chodzi?
N: A nic. /uśmiecha się/
Po: Chociaż kiedyś mi powiedział, że nie zawsze my wszczepiamy w siebie zło, robią to dawni przodkowie, którzy decydują o biegu naszego życia, ale ja zbytnio nie rozumiem o co w tym chodzi.
N: Dzięki. /uśmiecha się/
P: Teraz jeszcze bardziej nic nie rozumiem.
T: Gwiazdki kolacja!

Rano, pokój Niny i Amber

N: /szarpie Amber/ Wstawaj, spóźnimy się na lekcje..
A: Jeszcze pięć minut.. może dziesięć, nigdy się wyspać nie mogę!
N: /śmieje się/ No chodź.
A: /wstaje/ Wy mnie zamęczycie.

Lekcja historii

JW: Dobrze, jutro dokończymy rozmowę o wierzeniach Egipcjan.
E: Mamy się cieszyć?
JW: Ja bym się cieszył, że nie będzie kartkówki. Miłego dnia. /wychodzi z sali/
N: Naprawdę myślisz, że się nie przesłyszałaś?
P: Na pewno. Znowu jest z nimi. Sama się dziwię, no ale jednak.
W: /wychodzą/
F: Martwisz się?
N: Nawet nie wiesz jak..
F: /przytula ją/ Będzie dobrze.
N: /patrzy na niego, całuje go/ Mam taką nadzieję. /uśmiecha się, łapie go za rękę/
Jo: /podchodzi/ Cześć, chciałam z Tobą pogadać o dekoracjach.
F: Ale dekoracjami miał się zająć Matt z młodszej klasy.
Jo: /patrzy na Ninę/ Ale on.. nigdzie go nie ma.
N: Widziałam go chyba na stołówce, możesz tam sprawdzić. /uśmiecha się, ciągnie Fabiana/ Znowu?
F: Co znowu?
N: Joy.
F: Joy znowu?
N: Wiesz o co mi chodzi!
F: Nino nie przejmuj się nią.. naprawdę mam gdzieś te jej zaloty. Niech znajdzie sobie inne zajęcie.
N: /śmieje się/
P: /podchodzi do Joy/ Coś się stało?
Jo: Idziesz ze mną.
P: Gdzie?
Jo: Mam nadzieję, że lubisz urządzać imprezy, bo mi pomożesz.
P: Ale ja nie..
Jo: Idziemy. /ciągnie ją/
P: Świetnie.

Stara fabryka

R: /wkłada różne rzeczy do pudeł/
Ve: /wchodzi/ Rufus?
Po: /przechodzi obok, rozmawia przez telefon/ Zaraz będę wujku. /rozłącza się, słyszy Rufusa, chowa się za drzwiami, podsłuchuje/
R: W końcu jesteś. Dowiedziałaś się, jak dostać się do tuneli?
Ve: /milczy/
R: Tak, czy nie?
Ve: Ja..
R: Tak czy nie?!
Ve: Nie. Ale dowiem się, obiecuję.
R: /podchodzi/ Jesteś całkowicie bezużyteczna. Co z mapą?
Ve: Leżała obok szafki Victora. /wyjmuje ją z torby, podaje Rufusowi/
R: /bierze ją/ Dowiedz się, jak się tam dostać, bo będzie z Tobą bardzo źle.. /wychodzi/

I na koniec..
..Zdrowia,szczęścia i radości
niech wam uśmiech w sercach gości
a zajączek piękny, biały
niech przyniesie koszyk cały
jajek złotych, kolorowych
i miłości cały worek, 

życzy Oliwia. : ))

7 komentarzy:

Reklamowanie własnych blogów/stron/for jest ZABRONIONE. Każdy taki komentarz będzie usuwany.