Hej! W końcu piątek. Nie wiem jak wam, ale mnie ten piątek trzynastego przyniósł szczęście - jak zawsze. :D Nie wiem czemu niektórym przynosi pecha, ale cóż, ja mam efekt odwrotny. :c
Bez rozpisywania, scenariusz. Niedługo będą nowe zagadki, których ostatnio nie dodawałam. : D
W salonie, kolacja
N/E: <rozmawiają>
J: Można być jeszcze nudniejszym?
E/N: Sam jesteś nudny. <śmieją się>
F: <udaje znudzonego>
Al: <patrzy na telefon> O nie!
Po: Co się stało?
Al: No zobacz! <pokazuje telefon>
Po: No? Co w tym takiego ciekawego?
Al: Rozładował się!
E: To go naładuj?
Al: Ale..
J: No śmiało, powiedz, co zrobiłeś z ładowarką wczoraj wieczorem.
Al; Bo ja ją tak jakby.. spuściłem w toalecie.
T: Alfie!
Al: No to było niechcący! Sama tam wpadła..
J: Sama się spuściła..
Al: Właśnie, jakaś dziwna jest!
T: Nie mam już do Ciebie sił!
N: Nie tylko Ty..
A: Nie tylko Ty..
Drugi dzień, rano przed śniadaniem
A/Al: <wchodzą do salonu>
A: Nie ma mowy!
Al: Ale byli świadkowie nawet!
A: Alfie, nie! Po prostu NIE.
Al: Ale obiecałaś!
N: O co chodzi?
F: Strach się bać.
A: Alfie uważa, że jesteśmy parą! Naprawdę go głowa boli.
W: <śmieją się>
Al: Na balu powiedziałaś..
A: Wiem, co mówiłam! Ale myślałam, że nie żyjesz, a coś ładnego przywróci Cię do życia!
E: Dobrze, że mnie tam nie było..
N: Alfie, daj Amber spokój.
F: Popieram!
P: Dla Ciebie idealną dziewczyną będzie.. a zresztą.
J: Amber, obiecałas..
A: Ale i tak wygrałam, ha! Wszyscy są za mną!
T: I co? Dzisiaj wielka premiera?
N: Ta..
A: Chwila..
N: Amber?
A: Chwila..
F: Amber?
A: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
W: AMBER!!
A: No co?! Nie mam maski, rozumiecie? Nie mam maski!
T: Maskę?
N: Tak. To bal maskowy. Zresztą, dam Ci swoją. Kupiłam dwie, bo nie mogłam się na żadną zdecydować.
A: Dzięki, Nino. Uratowałaś moje życie.
F: No tak, bo umarłabyś bez maski.
Jo: Zginęła by śmiercią tragiczną.
F: Tak, natychmiast.
Jo: <śmieje się>
A: To nie jest śmieszne!
Po szkole, Nina i Amber wracają do pokoi
A: <zatrzymuje się na korytarzu>
N: Co jest?
A: Czy tutaj nie wisiał obraz?
N: Jaki obraz?
A: No ten..
N: Pewnie Ci się wydaje.
A: Nie wydaje mi się, tutaj był obraz..
P: <podchodzi> Co tak stoicie?
A: Patricio, tutaj był oraz, prawda?
P: Nie wiem, nie patrzę na jakieś starocie.
A: A na Victora patrzysz chociaż ma prawie 100 lat!
N: Potem o tym pogadamy, chodź do pokoju.
Godzinę później, w salonie
Jo: <patrzy na Fabiana>
P: Joy, znowu zaczynasz?
Jo: Ale ja nic nie mówię.
P: Mhm..
Jo: Powiedz, o co Ci chodzi?
P: O to jak na niego patrzysz.
Jo: Nie patrzę na niego.. na obraz za nim.
P: Joy.
Jo: Tak?
P: Tam nie ma żadnego obrazu.
Jo: Ale był.. dobra.. A Ty jakbyś się czuła gdyby Cię porwano, przyjechałaby tutaj jakaś blondi i zaczęła chodzić z Eddie'm?
P: <milczy>
Jo: Wybacz, nie chciałam tego powiedzieć..
P: Ja i on to przeszłość. A Ty nie zapominaj, że Fabian jest zajęty.
JW: <wchodzi do salonu> Uwaga!
P: Dzień dobry, co pan tu robi?
JW: Chciałem Was poinformować, że przedstawienie odegramy jutro. Niestety dyrektor Sweet napisał złą datę. Dziś odbędzie się dzień otwarty, jutro jednak można przyjść obejrzeć sztukę.
Jo: On zawsze coś myli.
Na górze w pokoju
N: <siedzi na kanapie> Amber, tak, ta może być..
A: Nie, nie może!
N: Czemu wcześniej nic nie wybrałaś?
A: Bo wcześniej musiałam je kupić!
N: Ale aż dziesięć sukienek?
A: Nie będę na nich oszczędzać!
N: Amber..
A: Zielona, niebieska, pomarańczowa, różowa, biała..
N: Wszystkie są świetne.
A: Ale nie wszystkie są wystarczająco świetne. <siada obok Niny> Mów, co się stało.
N: Nic się nie stało.
A: Takie kity wciskaj Fabianowi, ale nie mnie. Jestem ekspertką, no mów.
N: Widziałam jak w szkole Joy patrzy na Fabiana. Chyba znowu chce.. no wiesz.
A: <milczy>
N: Amber?
A: Wybacz, patrzyłam na swoje paznokcie. Dzisiaj je malowałam, świetny kolor, nie? I nie martw się, Fabian woli Cię sto razy bardziej od Joy.
N: Ale zanim przyjechałam.. było coś między nimi?
A: Nie, no coś Ty!
N: Amber..
A: Tak?
N: Popatrz! <wskazuje na ścianę>
great, tak jak zawsze ;9
OdpowiedzUsuńsuper!czekam na nastepna czesc
OdpowiedzUsuńSuper scenariusz :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńsuper piszesz, czekam na następny scenariusz ;))
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na mojego bloga, też piszę scenariusze o HoA ;))