sobota, 17 grudnia 2011

Scenariusz cz. 40

Cześć. ;) SooooooooooooooooBota! :D Nie mam pomysłu na rozpisywanie.. ciągle oglądam kolejne promo drugiego sezonu. Jest niesamowite. Będzie się działo dużo więcej niż w pierwszym sezonie.. chyba. Z tego, co widać. ;D


N: Saro!
A: Nina.. znowu?
N: Wybacz.
A: Napisz do niej esa, żeby Cię nie nękała!
N: Jasne Amber, napiszę do Sary, żeby nie przyłaziła do mnie w nocy, tak?
A: No jasne!
N: Chodźmy spać. Jutro pogadamy.
A: Dobranoc.
N: Dobranoc.

Rano przy śniadaniu

M: I co Jerome, chcesz grać w tym przedstawieniu?
J: Nie wiem. Na pewno nie z tym czymś! <wskazuje na Patricię>
P: Haha. Uśmiałam się. A wiesz co to mózg?
J: Wiem,
P: To dlaczego go nie używasz?
J: Słabe teksty..
P: Ale lepszych nie umiesz wymyślić, przyznaj.
J: Umiem, ale nie będę marnował czasu.
T: Właśnie, jedzcie! Zaraz macie lekcje, jak chcecie zdążyć?
P: Dobrze, dobrze.. tylko powiedz temu głąbowi, że też nie mam zamiaru z nim grać.
J: A sama mi nie powiesz? Będziesz zachowywała się jak małe dziecko?
Po: Może się nie odzywajcie..
J/P: To nie Twoja sprawa!
Mi: Chodź Poppy, nie przemówisz im do rozsądku którego najwidoczniej nie posiadają.
J: Mózgowiec się odezwał!
Mi: Ja chociaż nie mam zagrożenia z historii na koniec roku. "Mózgowcu".
T: Co? Zagrożenie z historii?
J: Oj, Trudy..
P: Ojej, czyli Jeromuś będzie musiał przebrać się i zagrać w przedstawionku? <śmieje się>
M: Patricio..
J: Skoro ma taką radochę z bycia wredną, to niech sobie ma. <idzie>
M: <idzie za nim>
F: Brawo Patricio..
N: Chodźcie, robi się nieprzyjemnie.
A: No właśnie, mój makijaż się niecierpliwi, heloł!
N: Amber, odłóż ten błyszczyk.
A: Ale!!
N: Nie ma "ale". Odkładaj. <śmieje się>
A: Dobra. <rzuca błyszczyk i idzie>

Na lekcji historii 

JW: <rozdaje scenariusze> Proszę.
N: To trochę długie, nie uważa pan?
JW: Prawdziwej miłości nie zmieści się w kilku zdaniach.
P: No to w końcu niespełniona miłość czy miłość?
A: Się pogubiłam.
JW: Patricio, to przedstawienie jest o nastoletniej Sophie, która wychowuje się w domu dziecka.
J: Idealnie pasujesz do tej roli, Trixy!
P: Zamknij gębę, głupku.
JW: Mogę mówić? Tak więc, ma ona dosyć mieszkania tam. Postanawia uciec. Spotyka na swej drodze Jake'a, który początkowo pomaga jej i zakochuje się w niej. Gdy Jake dowiaduje się, że zaginęła jakaś dziewczyna, a później, że jest nią Sophie, postanawia powiedzieć o tym pracownikom domu dziecka. Sophie postanawia, że tam nigdy nie wróci. Ucieka ponownie..
J: Nuuuudy..
JW: ..A Jake szuka ją ponad miesiąc. Pewnego dnia, całkiem zasmucony, że nigdy jej nie odnajdzie, gdy idzie do szkoły, zauważa w krzakach pobitą dziewczynę, całą zakrwawioną. To Sophie. Ten zdaje sobie sprawę, że nie żyje. Daje jej ostatni pocałunek. Całe przedstawienie kończy się, gdy kładzie róże na jej grobie, wraz z karteczką "Wybacz. Kocham.".
M: Wow!
JW: I jak?
A: Ależ to romantyczne!
JW: Tak więc, poszukuję chętnych. Patricia, Jerome?
P: Nie wiem.
J: Nie.
JW: Dobrze, zastanów się Patricio. A Ty Jerome chyba zapomniałeś, że masz zagro..
J: Tak! Ale nie chcę z nią grać.
JW: To przedstawienie, to gra. Nie bedziecie Patricią i Jerome'em, tylko Sophie i Jake'iem.
J: Ale jak można to coś całować?
JW: Zastanówcie się.
E: Myhmm..
JW: Coś nie tak?
E: Nie.
P: <patrzy na Eddie'go>

W salonie po lekcjach

N: Widziałaś minę Eddie'go?
P: O co Ci chodzi?
N: Zazdrosny jest.
P: Coś Ty.
N: To widać! Nie udawaj, że tak nie jest!
P: Nie ma o co.
N: Lubisz go, prawda? <uśmiecha się>
P: Tak.. ale wiem, że Joy.. no wiesz.
N: Nie Twoja wina, że Eddie nie chce z nią być.
P: W ogóle, ostatnio oddaliłysmy się od siebie.
N: To obejrzyj z nią jakiś film, czy coś?
P: Ona chyba jednak nie chce.


W nocy na schodach

N: Idziemy?
A: Idziemy! Chwila!.. O nie!
N: Amber?! Co się stało?!
A: Nie..
F: Amber..?
A: Nie wzięłam..
P: Czego?
A: Błyszczyka i lusterka..
N: Amber!
A: No co? To mój niezbędnik!
Al: Oczywiście.
A: Tylko on mnie rozumie..
Al: Ja mam imię.
A: Tak, tak, Alefie.
Al: Alfie..
A: No mówię!
F: Ciszej, bo nas Victor przyłapie.
P: Dobra, ja na chwilę idę do pokoju, zaraz przyjdę.
N: Okej, tylko cicho.
P: <idzie, słyszy rozmowę Victora więc zatrzymuje się przed jego pokojem>

W pokoju V.
V: <rozmawia przez telefon> Tak, tak.
MS: Więc uważasz, że to dobrze?
V: Te dzieciaki coś kręcą.
MS: Tyle już wiemy.. ale kamery?
V: Musimy wiedzieć co!
MS: Już raz te kamery nam nie pomogły.
V: Ale nie będą o nich wiedzieć!
MS: Uważam, że to zły pomysł.
V: <rozłącza się>

Na dole
<Alfie ciągnie Amber za włosy, ta krzyczy>
V: Kto tam jest?!
P: <ucieka spod pokoju Victora>

I jak? Komentujcie. ;))

9 komentarzy:

  1. WoW ! Super możesz też wykorzystać pomysły z Trajlera czy jak to się tam nazywa - te duchy itp. ;)
    Jeśli oczywiście chcesz ;)
    Nikoola .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale akcja .. ;) Teraz trochę mało scen z udziałem Niny i Fabiana . Ale rozumiem , bo teraz kto inny jest w centrum uwagi .

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mi się podoba. Jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski, ale też się zgadzam, że jest mało scen z Niną i Fabianem :( Ale ogólnie fantastyczny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny!!! nie wiem jak ty to robisz :)
    nie wiem czy przeczytałaś więc napiszę jeszcze raz - poleciłam twój GENIALNY blog u mnie :)
    i gratuluję 40 scenariusza ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za miłe komentarze.
    Zawsze jak kogoś jest więcej to kogoś jest mniej. Postaram się to zmienić. ; )
    AnubiS-SibunA, chyba nie zauważyłam. Ale dziękuję. Zaraz dodam Twój blog do polecanych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nina świetny. U mnie również jesteś w polecanych bo.... Nie da się nie czytać twojego bloga! Jest ciekawy. A fabuła tego przedstawienia jest... Przecudowna. Romantyczna. Tak piękna, że chyba zaraz się popłaczę...

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuje za dodanie do polecanych :)
    Zgadzam się z mkociuba - piękna fabuła tego przedstawienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nina wejdź na mojego bloga. Mam sprawę i twoje zdanie jest w niej kluczowe.

    OdpowiedzUsuń

Reklamowanie własnych blogów/stron/for jest ZABRONIONE. Każdy taki komentarz będzie usuwany.