sobota, 12 listopada 2011

Scenariusz cz. 14

Heej, po raz drugi.
Jak widać - napisałam scenariusz, ale nie miałam kompletnie pomysłu, teraz to naprawdę.
Nie mam czasu nawet się rozpisywać (lekcje, nauka na klasówkę i nauka na dwa konkursy), więc daję od razu scenariusz:


N: Co on tam ma?
A: Jakaś notatka.. nie wiem.
N: Fabian, a jesli to kartka?
F: Nie, skąd by wiedział, gdzie szukać?
P: Może nas słyszał jak mówiliśmy?
A: Co Wy, nie jest taki mądry.
V: Co to za zebrania?
<Wszyscy idą do pokoju Amber i Niny>
P: Co robimy?
N: Ktoś z nas musi wyjść, i zobaczyć co on z tą kartką robi.
F: Ja pójdę. <wychodzi>
F: <patrzy jak Victor kładzie kartkę pod Korbierem>
F: <wchodzi do pokoju>
A: I co?
F: Położyl to pod Korbierem..
N: Dobra, teraz musimy czekac, aż wyjdzie z domu najlepiej.
P: Chyba dzisiaj miał wyjść.
A: A skąd wiesz?
P: Tak słyszałam. Ale nie wiem.
F: Ja idę coś jeszcze zjeść. <wychodzi>
P: Też idę, muszę posprzątać w pokoju. <wychodzi>

W pokoju Patrici i Mary

P: Mara? Czemu jesteś taka smutna?
M: Mick..
P: Mówiłam, że nie będzie dla Ciebie odpowiedni? Co się stało? <siada obok Mary>
M: Ostatnio w ogóle nie rozmawiamy.. czasem, kilka słów..
P: Wiem, że Cię nie pocieszę, ale..
M: Ale?
P: Nie wiem czy wasz związek przetrwa. O czym Wy w ogóle gadacie?
M: <milczy>
P: No właśnie.
<wchodzi Jerome>
J: Ojej, Mara dostała piątkę i się smuci?
M: Spadaj stąd Jerome.
<Patricia i Jerome wychodzą>
J: O co jej chodzi?
P: A co, czekasz na okazję żeby umówić się z nią na randkę? <odchodzi>
J: Może.

W kuchni

F: No stary!
E: Co?
F: Widzę, że podbiłeś serce Joy.
E: Czy ja wiem..
F: Szaleje za Tobą, uwierz.
<wchodzi Amber>
A: Uwierz Amber Millington! Ale.. w co?
F: W to, że czekolada jest kaloryczna.
A: Okropnie..

V: Trudy!
T: Tak gwiazdko?
V: Ile razy mam Ci powtarzać, że masz mnie tak nie nazywać? Mam Cię znowu zwolnić?
T: Wybacz gwi.. wybacz.
V: Przypominam, że za jakąś godzinę wychodzę.
T: Tak, pamiętam.
V: Będziesz musiała zgasić wszystkie światła.
T: M.. <Victor jej przerywa>
V: Tak wiem, masz już szpilkę gotową by upaść. Bardzo mnie to cieszy.
T: <śmieje się>

Godzine później

N: Okej, Victor wyszedł.
A: Kto idzie? Bo ja..
F: Z chęcią stanę na czatach, nieprawdaż?
A: Skąd wiedziałeś?
N/F: Przeczucie.
F: Dobra, ja mogę pójść.
N: Okej, tylko ostrożnie.
<Fabian wychodzi i wchodzi do pokoju Victora, wyciąga spod Korbiera kartkę i idzie do reszty>
N: I co? Co to jest?
F: Nawet nie sprawdzałem. <czyta> Gdy jeden z fałszywych naszyjników trafiał do Kielicha, <patrzy na dziewczyny> eliksir znikał tajemniczo.
N: To tyle?
A: Tu coś jeszcze jest!
F: Chcąc znaleźć prawdziwe Oko Horusa Bogowie wylewali kroplę krwi do Kielicha, po czym ukazywały im się wskazówki, gdzie mają szukać. W gruncie rzeczy nie było to takie proste. Czasem wydawało się to trudniejsze niż mogło. Wskazówki były bardzo skomplikowane, i kilku osobom udało się je rozszyfrować.
P: Ale to.. dziwne.
A: Ale po co żyć wiecznie, ja tego nie rozumiem. Tyle zmarszczek..
F: Strasznie dziwne. Pokręcone to jak nie wiem.
N: A jeśli Victor to wcześniej przeczytał, i tak zrobi?
F: Oby nie. Wtedy będziemy mieć "przechlapane". Znajdzie Oko Horusa.
A: Okej, musimy to przechować. Sibuna?
Wszyscy: Sibuna.

Na dole

E: Co dziś leci w telewizji?
Jo: Eee, zobacz w programie.
E: Eee, a gdzie on jest? <śmieje się>
Jo: Za Tobą.
E: Jesteś spostrzegawcza.
Jo: Dużo o mnie nie wiesz.
J: Nie słodźcie tak sobie.
Jo: Coś Ci przeszkadza?
J: Ależ skąd.
E: To bardzo dobrze.

J: A Mara siedzi sama?
M: Przestań, to nie jest śmieszne, zabawne, czy coś w tym stylu.
J: Dobra, co się stało?
M: Mam uwierzyć, że Cie to obchodzi?
J: Nie jestem taki, jakim się wydaje.
T: Gwiazdeczki! <mówi głosem Victora> Wybiła dziesiąta.. macie pięć minut, a potem chcę usłyszec, jak upada, ta szpilka.. <śmieje się>
N: Nieźle Ci to wychodzi.
T: Lata ćwiczeń. <śmieje się>

W nocy

<Victor wchodzi do domu i idzie do pokoju>

V: Chodź Korbier, przechowałeś to co kazałem?
<Victor odsuwa Korbiera>
V: Nie!!

16 komentarzy:

  1. No po prostu scenariusz NIEZIEMSKI ;) Zaczynam używać dziwnych słów...ale to dlatego, że twoje scenariusze są tak fantastyczne,że słowa się kończą ;D No więc bomba ;) Czekam na następny z wielką niecierpliwością ;*
    Całuski Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest BOSKIE, NIEZIEMSKIE, CUDOWNE, INTERESUJĄCE, WCIĄGAJĄCE, TAJEMNICZE, KREATYWNE. Synonimów mi zabrakło. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest jakaś MASAKRA scenariusze są takie super że poprostu nie wiedziałam jakiego słowa użyć :)Są masakrycznie super xD czekam na kolejny z niecierpliwością <3
    Pozdro SiBuNa !! <3 ;*
    Nikola .

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam sie z wszystkimi przede mna ;D . Zawsze jak czytam Twoje scenariusze to od razu mi sie pojawia obraz przed oczmi...Masz talent dziewczyno ;* . Sibuna <3 !
    Doniaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z wszystkimi. Twoje scenariusze są takie genialne że nie mam słów żeby je opisać.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainspirowałaś mnie i sama zaczęłam pisać scenariusze. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. suuuuuper!
    mam pytanko- jak robisz ten główny obrazek? nie chce mieć takiegi samego ale jak robisz te napisy i w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  8. cupofilusion, cieszę się, że byłam inspiracją. :D

    ola2218 robię je w programie graficznym, czasem w Photoshopie lub PhotoFiltre. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nino, podasz mi swój email? Mam do Ciebie sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  10. A już myślałam, że Jerome i Mara... No, że coś się wydarzy, a tu Trudy się pojawia. I jeszcze z tą szpilką, haha;D Życzę Ci weny i sama idę się uczyć ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny scenariusz świetny!!Gratuluje weny ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. A i no i jeszcze ta dyskoteka ;D Mam nadzieję, że już w następnej częsci się pojawi, bo w końcu u "nich" zaczyna się już jutro, wiec...;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny scenariusz. Jestem fanką TDA tak jak każdy. : D Ja także pisze ale nie o losach HoA. Tylko o czymś co wymyślam. Jakby książka.
    Jeszcze raz super scenariusz i czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń

Reklamowanie własnych blogów/stron/for jest ZABRONIONE. Każdy taki komentarz będzie usuwany.