Scenariusz cz. 6

Hej :) Jak widać, dodałam ankietę, głosujcie!! A teraz kolejna część scenariuszu.; )


F: Joy, opanuj się!
N: -biegnie na górę-
F: Nino! Joy, Ty jesteś nienormalna! -biegnie za Niną-
-podchodzi Patricia i Eddie-
P i E: Łał.
Jo: O co Wam chodzi?
E: Jak na moje oko nie był zadowolony.
P: Po co go całowałaś? Joy, nie byłaś taka..
Jo: Odwalcie się ode mnie.
P: Może i tak zrobimy. -biegnie do pokoju Niny-

Pod pokojem Niny

F: Nino, otwórz.. -mówi przez drzwi-
A: Ona Ci nie chce otwierać, pacanie!
P: A ja mogę wejść?
-drzwi otwierają się-

W pokoju

N: Powiedzcie mu, żeby sobie poszedł -mówi zapłakanym głosem-
F: Proszę, daj mi wytłumaczyć..
A: Nie masz co tłumaczyć, idź, ona nie chce z Tobą gadać! -krzyczy-
-Fabian odchodzi-
P: Nie mogę uwierzyć, że Joy mogła coś takiego zrobić..
N: Joy?
P: To ona go pocałowała, nie on ją.
N: Dla mnie to nie ma znaczenia, to koniec.
-Amber przytula Ninę-
N: Nikt mnie jeszcze tak nie poniżył, jak on.

V: Wybiła dziesiąta! Macie dokładnie pięć minut, potem chcę usłyszeć jak upada ta szpilka!
P: Dobranoc.
A i N: Dobranoc.

Rano przy śniadaniu

M: A gdzie Nina?
Jo: Właśnie..?
A: Ma doła i siedzi w pokoju. Joy.
Mi: Doła?
J: -mówi cicho do Micka- Fabian całował się z Joy
F: Słyszałem to, głupku. -idzie do pokoju-
Al: Stan wojenny?
J: Najwyraźniej.

W pokoju Niny i Amber

N: Saro.. tak mi cię brakuje. -płacze-
-wchodzi Amber-
A: Przyniosłam Ci kanapki.. musisz coś zjeść.
N: Dzięki, Amber. -lekko się uśmiecha-
A: Czyli Ty i Fabian to koniec, tak? A co z Sibuną?
N: Odchodzę. Mam dość tych wskazówek, tych tajemnic. Czasem żałuję, że tu przyjechałam.
A: Ż..żałujesz? -zdziwiona-
N: Amber, o mało nie zginęłyśmy, a ta świnia mnie oszukiwała, że coś do mnie czuje, nie rozumiesz? -płacze-
A: Ale on Cię nie oszukiwał. To Joy go pocałowała, nie on ją.
N: Ale jak widać podobało mu się i nie miał nic przeciwko.

W szkole

Jo: Nino, słuchaj..
N: Mam słuchać Ciebie? Odpuść sobie. Idźcie się migdalić, mnie to już nie rusza.
Jo: Ale to nie tak, Nina.
N: Tak, a jak? Daj mi spokój, naprawdę mnie to nie rusza.
-Nina idzie i niechcący potrąca Eddie'ego
N: Wybacz, gapa ze mnie.
E: Nie, nic się nie stało. Słuchaj, nie chcę być wścibski i wtrącać się w Twoje/Wasze sprawy, ale..
N: Ale? Słuchaj, to miłe, że chcesz ze mną gadać, mówić jak było, czy co tam, ale ja nie chce o tym gadać.

W domu

T: Nina, gwiazdko poszukałam trochę i tu jest jakaś poduszka i kilka różnych rzeczy.
N: Dzięki, Trudy. -idzie do pokoju-
-wchodzi Amber-
N: Trudy znalazła kilka rzeczy, weź je.
A: Ja?
N: Tak, Ty. Ja nie biorę już udziału w tych "poszukiwaniach", czy czymś tam.
A: Bez Ciebie to nie to samo..
-wchodzi Victor-
V: Panno Nino, zapraszam do siebie.
-Amber idzie do Fabiana-
F: O co chodzi?
A: Victor.
F: Co Victor?
A: Powiedział, że zaprasza Ninę do siebie, martwię się o nią..

----

No i to tyle, z napisanych już scenariuszy. Teraz czas wziąć się za pisanie! ;)